Tak, udało się! Mamy prawomocny wyrok w I instancji. Sprawa mojej Klientki zakończyła się na wyroku jednego z sądów okręgowych w Warszawie.
Jak to się stało?
Oczywiście droga do wygranej sprawy była długa i wyboista. Zwłaszcza długa, bo sprawa ciągnęła się trzy lata.
- Miałyśmy w niej długie oczekiwanie, aż ZER MSWiA raczy nasze odwołanie od decyzji skierować do sądu;
- Było przekazanie sprawy do innego sądu okręgowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania Odwołującej;
- Sąd oczywiście zawiesił postępowanie z uwagi na sprawę przed Trybunałem Konstytucyjnym;
- Wniosłam więc zażalenie na to zawieszenie, które Sąd Apelacyjny uwzględnił i nakazał prowadzić sprawę;
- Złożyłam więc wniosek o szybkie wyznaczenie rozprawy... i sąd ją w miarę szybko wyznaczył na środek tegorocznych wakacji;
- Na rozprawie sąd nawet nie chciał słuchać mojej Klientki. Skupił się na zarzutach odwołania, przepisach i aktach sprawy, w tym aktach z IPN;
- Po zamknięciu rozprawy, po kilkunastominutowym oczekiwaniu Sąd ogłosił wyrok przywracający jej emeryturę do poziomu sprzed 1.10.2017 r.;
A dalej zrobiło się ciekawie.
Jak się okazało pełnomocnik ZER MSWiA nie złożył w terminie wniosku o uzasadnienie wyroku, co jest kluczowe jeżeli zamierzamy złożyć apelację.
Nie mając wyroku z uzasadnieniem nie możemy apelować.
Jakież było moje zdziwienie, gdy otrzymałam wniosek strony przeciwnej o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o uzasadnienie, z argumentacją, że winnym braku wpływu wniosku była… Poczta Polska.
Oczywiście nie mogłam pozostać bierna, więc złożyłam wniosek o oddalenie wniosku o przywrócenie terminu i odrzucenie wniosku o uzasadnienie. Wniosek przecież był złożony po terminie.
Prawomocny wyrok
W sumie takiej wymiany pism były chyba ze trzy tury, ale udało się i sąd przyznał Nam rację. Z uwagi na brak wniosku o uzasadnienie ze strony ZER MSWiA Organ nie mógł złożyć apelacji.
W ten oto sposób mamy prawomocny wyrok i postępowanie sądowe, które zakończyło się na etapie I instancji. Całość – od wyroku do jego uprawomocnienia trochę się przeciągnęła, z uwagi na wspomniane wyżej pisma procesowe z argumentacją.
Tym nie mniej udało się zaoszczędzić dużo czasu (oczekiwania na rozprawę apelacyjną przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie).
Klientka ma super prezent na Święta.
Włącz się do dyskusji