Układ ratalny to sposób na wyjście z zadłużenia z tytułu niepłaconych składek na ZUS.
Dziś opowiem Wam o sprawie, która właśnie zakończyła się prawomocnym wyrokiem sądu okręgowego. Wygrana w I instancji, bez apelacji ze strony ZUS.
Układ ratalny – historia
Klient miał zadłużenie wobec ZUS. Nadal prowadził działalność gospodarczą i postanowił skorzystać z dobrodziejstwa ustawy abolicyjnej. W 2015 r. złożył wniosek o umorzenie nieopłaconych należności za okres objęty abolicją na podstawie przepisów ustawy o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące działalność gospodarczą.
W 2016 r. ZUS wydał mu decyzję określającą warunki umorzenia nieopłaconych należności za okres objęty abolicją.
Następnie Klient podpisał umowę o rozłożeniu na raty należności niepodlegających umorzeniu – układ ratalny.
Warunkiem umorzenia należności była terminowa realizacja układu ratalnego, czyli spłata należności, które umorzeniu nie podlegały oraz bieżące terminowe opłacanie składek.
Zakończenie układu ratalnego przypadało na czerwiec 2021 r.
Jakież było zdziwienie Klienta, gdy w kwietniu 2021 r. otrzymał z ZUS pismo z informacją o braku składek za marzec, kwiecień i maj 2020 r.
Kojarzycie ten okres?
Tak, pandemia koronawirusa i tarcza antykryzysowa dla przedsiębiorców – zwolnienie ze składek na ZUS.
Historia z księgową w tle
Jeżeli nie pamiętacie to przypomnę. Żeby uzyskać zwolnienie ze składek prócz spełnienia wymogów należało złożyć wniosek o zwolnienie. Tym miała się zająć księgowa klienta (zachowała się na ten temat korespondencja mailowa), ale się nie zajęła…
Klient przekonany, że zwolnienie jest tych trzech składek nie zapłacił.
O tym, że powinien dowiedział się rok później.
Klient pisze do ZUS, ZUS odpowiada bez pośpiechu
Na początku maja 2021 r. Klient zwrócił się do ZUS o wyjaśnienie sytuacji. Pod koniec maja ZUS poinformował, że zwolnienia nie było z uwagi na brak wniosku. W związku z powyższym Klient wniósł o rozłożenie na raty tej zaległości. Argumentował to tym, że prócz należności z 2020 r. ZUS nakazał zapłacić należności z 2015 r. … objęte układem ratalnym, który termin płatności jeszcze nie minął…
Pismem z 14 czerwca 2021 r. ZUS poinformował, że utrzymuje układ ratalny w mocy pod warunkiem spłaty zadłużenia.
Klient ostatnią ratę układu zapłacił w terminie, a brakujące składki dwa dni później po ustaleniach z ZUS.
Pismem z dnia 30 lipca 2021r. organ rentowy wyraził zgodę na utrzymanie w mocy umowy ratalnej. Dla przypomnienia – ostatnią ratę klient zapłacił… miesiąc wcześniej.
Zatem wszystko zakończyło się szczęśliwie. Do czasu.
W grudniu 2021 r. ZUS wysyła do Klienta decyzję, z której wynika, że odmówił umorzenia należności z tytułu składek.
Uzasadnienie – brak spłaconych składek w terminie.
Układ ratalny – finał w sądzie
ZUS twierdził, że realizacja układu nastąpiła po terminie ponieważ ostatnie składki zapłacono 3 dni po ustalonym terminie realizacji. Co ciekawe do odwołania załączyliśmy potwierdzenia wpłat wszystkich rat układu i mięliśmy jasny dowód, że ZUS delikatnie mówiąc „mija się z prawdą”. Składka rzekomo zapłacona po terminie nie dotyczyła układu, a płatności za marzec, kwiecień i maj 2020 r.
Organ zapomniał też o piśmie z lipca, w którym układ utrzymał w mocy (w zasadzie po jego zakończeniu).
Mimo zobowiązania sądu ZUS nie wyjaśnił jakie należności jego zdaniem nie zostały zapłacone, lub zapłacone po terminie. W zasadzie Organ był bierny, a na rozprawach nie pojawił się żaden pełnomocnik.
Sprawa zakończyła się wygraną.
Nachodzi mnie jednak pewna gorzka myśl, że ZUS ma albo duży bałagan w papierach, albo liczył na to, że Klient przestraszy się i zapłaci wyszczególnione w decyzji kwoty.
Jeżeli nie mamy pewności czy decyzja, którą otrzymaliśmy jest prawidłowa i co zrobić, aby się od niej odwołać – warto się skonsultować z prawnikiem.
Włącz się do dyskusji