Temida jest kobietą Temida jest kobietą

Myślałam, że do tego nie dojdzie – ale stało się. Mamy zamknięte żłobki i przedszkola. Jaką alternatywę mają rodzice?

Zamknięte żłobki i przedszkola – przepisy

Zacznę od tego, że zamknięcie żłobków i przedszkoli regulują dwa odrębne rozporządzenia., choć ich brzmienie jest niemal identyczne.

W przypadku przedszkoli jest to Rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 26.03.2021 w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19

W przypadku żłobków/ klubów dziecięcych/dziennych opiekunów jest to Rozporządzenie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej z dnia 26.03.2021 w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania form opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19

Od dnia 29 marca 2021 r. do dnia 11 kwietnia 2021 r. na obszarze kraju ogranicza się funkcjonowanie publicznych i niepublicznych m. in.:
1) przedszkoli i innych form wychowania przedszkolnego;

Zapisz się na temidowy newsletter

Odbierz za darmo rozdział e-booka!

UWAGA: wyjątki w funkcjonowaniu placówek

Te placówki pozostają otwarte

przedszkola specjalne, oddziały specjalne w przedszkolach ogólnodostępnych oraz oddziały przedszkolne
specjalne w szkołach podstawowych;

Zamknięte żłobki i przedszkola – wyjątki zawodowe

Zgodnie z przepisami dyrektor przedszkola lub albo osoba kierująca inną formą wychowania przedszkolnego, dyrektor żłobka, osoba kierująca pracą klubu dziecięcego lub dzienny opiekun, na wniosek:
1) rodziców dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego,
2) rodziców dzieci, którzy:
a) są zatrudnieni w podmiotach wykonujących działalność leczniczą,
b) realizują zadania dotyczące koordynacji ratownictwa medycznego,
c) realizują zadania publiczne w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19,
d) pełnią służbę w jednostkach zapewniających bezpieczeństwo i porządek publiczny,
e) wykonują działania ratownicze,
f) są zatrudnieni w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej w rozumieniu art. 6 pkt 5 ustawy z dnia
12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2020 r. poz. 1876 i 2369),
g) są zatrudnieni w ogrzewalniach i noclegowniach, o których mowa w art. 48a ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej,
h) są zatrudnieni w placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku, o których mowa w art. 67 i art. 69 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej,
i) są zatrudnieni w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, regionalnych placówkach opiekuńczo-terapeutycznych oraz w interwencyjnych ośrodkach preadopcyjnych,
j) są zatrudnieni w formach opieki nad dziećmi w wieku do lat 3,
k) są zatrudnieni w jednostkach systemu oświaty, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe, i realizują zadania na terenie tych jednostek
ma obowiązek zorganizować zajęcia w przedszkolu, oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej lub innej formie
wychowania przedszkolnego, do których uczęszczają te dzieci lub mają obowiązek zapewnić opiekę oraz zajęcia opiekuńczo-wychowawcze i edukacyjne odpowiednio w żłobku, klubie dziecięcym lub przez dziennego opiekuna.

Dla kogo placówki będą otwarte ?

Placówki będą więc otwarte dla dzieci niepełnosprawnych i dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego – niezależnie od zawodów rodziców.

Z dostępności placówek mogą korzystać zatrudnieni w podmiotach wykonujących działalność leczniczą – chodzi o placówki publiczne i prywatne. Placówka nie musi wykonywać żadnej działalności związanej z przeciwdziałaniem Covid.

Oczywiście chodzi o lekarzy, pielęgniarki, położne, radiologów, może też chodzić o fizjoterapeutów, pracujących w kadrach, w rejestracji, sprzątających – nie trzeba być medykiem.

Do żłobków i przedszkoli mogą chodzić dzieci ratowników medycznych czy dyspozytorów pogotowia.

Problem jest jeżeli chodzi o zadania publiczne w związku z walką z Covid. Bo czy np. urzędnicy samorządowi lub państwowi podpadają pod tę grupę? Jak szeroko interpretować ten przepis? Wydaje się, że dzieci prezydentów miast, burmistrzów, wójtów i ich zastępców tak. Kto jeszcze? Np. pracownicy Sanepidu, kierowcy autobusów wożących pasażerów na szczepienia.

Dalej mamy dzieci mundurowych (pełnią służbę w jednostkach zapewniających bezpieczeństwo i porządek publiczny). Chodzi o dzieci policjantów, strażaków i wojskowych. Ale nie chodzi o dzieci osób pracujących w tych służbach na etatach cywilnych.

Dzieci pracowników socjalnych, pracowników ogrzewalni i noclegowni, ośrodków opieki, placówek opiekuńczo-wychowawczych i terapeutycznych także mają możliwość uczęszczać do placówek.

Ostatnia grupa to osoby pracujące w żłobkach, klubach dziecięcych, jako dzienni opiekunowie czy nauczyciele wychowania przedszkolnego, ale także kucharki, sprzątaczki czy woźni – ich dzieci także mogą chodzić do swoich placówek.

Realnie patrząc – dosyć duża grupa rodziców może nadal posyłać dzieci do żłobków i przedszkoli.

Co ważne – placówka nie może odmówić przyjęcia nawet jednego dziecka. Wystarczy, że jedno z rodziców jest w grupie osób wymienionych w rozporządzeniach.

Niestety rozporządzenia nie mówią, kto pokrywa koszty funkcjonowania lub zamknięcia placówki. Te publiczne dotowane są z budżetów samorządowych, niepubliczne – kolejny raz zostały bez pomocy.

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy

Czasowe ograniczenie funkcjonowania placówek jest równoznaczne z ich zamknięciem lub niemożnością sprawowania opieki przez dziennego opiekuna w rozumieniu art. 4 i art. 4a ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

Oznacza to, że rodzice dzieci, którzy zostaną z nimi w domu zamiast pracować będą mogli za okres zamknięcia placówek wystąpić z wnioskiem o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Dotyczy to także rodziców „uprzywilejowanych” – jeżeli ich dziecko pozostanie w domu, taki rodzic ma prawo do zasiłku.

Uwaga: dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie będzie przysługiwał, jeżeli :

  1. rodzic nie ma ubezpieczenia chorobowego obowiązkowego lub dobrowolnego;
  2. w domu jest inny dorosły domownik, który się może zająć żłobkowiczem czy przedszkolakiem. Chodzi tu nie tylko o babcię ale także o drugiego rodzica, który nigdzie nie pracuje lub który jest na urlopie macierzyńskim.;
  3. rodzice planują w systemie zmianowym i mogą „wymieniać się” opieką nad dzieckiem.

Podejrzyj w nowej zakładce

Mam cichą nadzieję, że tym razem zamknięcie żłobków i przedszkoli nie będzie trwało tak długo, jak w ubiegłym roku. Nawet najlepszy rodzic nie zapewni dziecku tego co daje żłobek lub przedszkole.

Jeżeli masz jakieś pytanie związane z tematem postu – zadaj je w komentarzu.

Włącz się do dyskusji

Czy dobrze zrozumiałam, że jeżeli jestem w grupie uprzywilejowanej to mogę pozostać z dzieckiem w domu i skorzystać z zasiłku opiekuńczego?

Witam, pracuje na etacie i mam DG (opłacam tylko składkę zdrowotna). DG to praca dodatkowa popołudniami, czy przechodząc na zasiłek opiekuńczy (z etatu) mogę pracować popołudniami na DG? Wtedy mąż wraca z pracy i mam z kim już zostawić dziecko.

Hej? jestem opiekunką dziecięca w żłobku. Mój pracodawca odmówił mi przyjęcia wniosku o opiekę nad dziećmi twierdząc, że według uchwały jestem pracownikiem uprzywilejowanym i mam oddać dzieci do szkoły i przedszkola. Szkoła mojej córki jest zamknięta ale na mój wniosek zapewnia opiekę, to samo z przedszkolem drugiej córki. Czy w związku z tym jestem zmuszona posłać dzieci do szkoły i przedszkola czy jednak mogę wziąść opiekę na nie? Bo mój pracodawca się myli? Dodam jeszcze, że w mojej placówce jest teraz dyżur na którym pracują panie bez możliwości wzięcia opieki nad dziećmi np. bezdzietne lub z dziećmi powyżej 8 roku życia, więc opieka dla kilkorga dzieci jest zapewniona nawet w nadmiarze pracowników.

W tym zamęcie chyba każdy radca prawny ma pełne ręce roboty. Cóż, oby to szaleństwo wreszcie się skończyło. Pozostaje tylko być dobrej myśli.

Pracuję w przedszkolu. Taki podział wywołał wiele konfliktów i nieporozumień wśród rodziców. Niektórzy czuli się pokrzywdzeni a może nawet „gorsi”, bo nie mogli posłać dziecka do przedszkola. Sama nie mam dzieci, nie wiem jakbym odnalazła się w tej sytuacji.

Napisz do mnie kancelaria@przyborowska.eu Zadzwoń +48 600 375 279