Temida jest kobietą Temida jest kobietą

Wiele razy radcowie prawni, adwokaci i sędziowie pisali na blogach, forach internetowych, FB swoje uwagi i zastrzeżenia co do sposobu doręczania przesyłek sądowych po 1 stycznia 2014 r.  Można napisać niemal epopeję narodową na ten temat.

Skoro jednak prezes Brzoska wysłał mi reklamę nowych usług jako „List Rafała Brzoski do Prawników” postanowiłam sprawdzić, czy odpowie na mój list, który zamieściłam na blogu wczoraj (przeczytaj: List otwarty do prezesa INTEGER.PL Spółka Akcyjna) .

Okazuje się, że informacja dotarła przynajmniej do działu marketingu firmy.

Dzisiaj otrzymałam mail od Dyrektor Marketingu InPost – Pani Anny Kani, w którym zapewnia, że list dotarł do Pana Prezesa.

W mailu zamieszczono również odpowiedź Prezesa Rafała Brzoski:

Szanowna Pani Mecenas,

odpowiedź na Pani list otwarty pozwolę sobie zacząć od cytatu:

“Dążenie do dos­ko­nałości pot­ra­fi cza­sem po­kazać, jak bar­dzo jes­teśmy niedoskonali.”  

Od 2006 r., gdy założyłem InPost, zarówno ja, jak i moi pracownicy, dokładamy wszelkich starań, by nasze usługi były kojarzone nie tylko z nowoczesnością, ale także z doskonałą obsługą klienta. I choć odnosimy w tych dziedzinach duże sukcesy, Pani list jest dla nas przypomnieniem, jak wiele pracy zostało przed nami.

Sytuacje, które opisała Pani Mecenas, uważam za skandaliczne i niedopuszczalne. Niezwłocznie zwróciłem się do toruńskiego oddziału InPost z poleceniem wyjaśnienia opisanych przypadków. Jednocześnie zapewniam Panią, że wszyscy doręczyciele zostaną pouczeni w kwestii właściwego zwracania się do klienta.

Pomimo przedstawionych w tekście uzasadnionych zarzutów pod adresem InPost, z dużą satysfakcją odnotowałem Pani zainteresowanie usługą SmartLex, którą uważam za prawdziwą pocztową rewolucję i udogodnienie dla środowisk prawniczych. Mam nadzieję, że wcześniejszy brak kontaktu ze strony handlowca mimo wszystko nie zniechęci Pani do skorzystania z tego innowacyjnego rozwiązania.

 

 

Bardzo dziękuję za wszystkie Pani uwagi.

Z wyrazami szacunku

Rafał Brzoska

Nie wiem, czy autorem listu jest sam Prezes, czy może sprawnie działający dział marketingu firmy. Liczę jednak, że obiecywane zmiany w sposobie doręczenia przesyłek nastąpią.

Włącz się do dyskusji

Brawo – ta odpowiedź to przykład, że „warto robić swoje”, nawet będąc drobnym petentem, czyli upominać się dostępnymi sposobami o właściwe traktowanie podjętych zobowiązań. W tym przypadku może Pani liczyć na efekt w postaci „Katarzyny” i wpisywaniu numeru przesyłki na zawiadomieniach. Na razie zapewne tylko w toruńskim oddziale, ale dobre i to (na początek). Oby tak było, oby Pani akcje i reakcje były skuteczne.
Powodzenia

Zgadzam się, że sytuację opisane przez Panią nigdy nie powinny się zdarzyć.
Jednocześnie, zauważam, że od czasu wygrania przez Inpost (skrót myślowy) przetargu na doręczanie przesyłek sądowych, trwa mniej lub bardziej zamierzona nagonka na grupę kapitałową. A to punkty odbioru są w „uwłaczających godności i powadze” miejscach, a to mało listonoszy, a to to, a to tamto. Niedoręczony adresatowi list, błędnie wydana przesyłka.
Jak się natomiast popatrzy w statystki, Inpost wcale nie popełnia więcej błędów w doręczeniach niż Poczta Polska (PP).
Osobiście znam przypadki, gdzie listonosz PP zostawiał awiza w skrzynce, bo na I piętro do Kancelarii nie chciało mu się wejść i nawet nie dzwonił. Znam też takie, że zostawiał przesyłki adresowane do innych kancelarii. I takie znam, że pani na PP wydała przesyłkę poleconą z powołaniem się na stosunki rodzinne (mąż odebrał żonie, choć mieli inne nazwisko). Tylko jakoś nie przypominam sobie, aby ktoś protestował, lamentował, słał petycje i poruszał ziemię, aby to zmienić.
Jeżeli zaś idzie o Inpost, każdy przypadek jest nagłośniany do granic absurdu.
Każda rewolucja rodzi się w bólach i każdy sukces okupiony jest szeregiem porażek.
Ja nowemu operatorowi kibicuję, bo dzięki jego działalności, moja poczta gdzie wysyłam listy, zaczęła pracować szybciej i sprawniej. Zamiast jednego okienka, czasem dwóch jak się udało, są czynne cały czas trzy, chwilami cztery. Dlaczego? Bo obok Inpost zapewnia tańsze wysyłki i sprawną obsługę.
Bogu dzięki za konkurencję. W końcu i na rynku usług pocztowych.

Pozdrawiam !

Ja gdy trzeba było składałam reklamację na PP. Co więcej reklamacje są rozpatrywane – choć formalnej informacji nie dostałam Pani w okienku się żaliła, że chciano ją obarczyć 100 zł karą (zaginął polecony do mnie, w systemie zaś widniał jako doręczony, po kilku dniach poinformowano mnie telefonicznie, że list się znalazł i mogę go odebrać).

Czego by nie powiedzieć o InPoście (a powiedzieć można bardo dużo), ale się starają. Przy siódmej reklamacji w ciągu 2 tygodni faktu, że listy awizowane są w odległym punkcie SKOK, gdy po drugiej stronie ulicy mam kiosk oznaczony jako „punkt awizo”, dostałem telefon informujący, że moje listy będą od dzisiaj awizowane w tym właśnie kiosku. Dwa dni później dowiedziałem się, że nie kłamali.

PGP i InPost naprawdę się starają. Nie mają możliwości organizacyjnych, technologicznych, ani przepustowości wymaganej dla takiej ilości przesyłek i skandalem jest, że ktokolwiek pozwolił im je doręczać (a skandalem z ich strony – że w ogóle do przetargu przystąpili), ale się starają.

Prawda jest taka, że bez InPostu PGP nie byłoby w stanie doręczać tych przesyłek.
Pytanie – czy komuś doręcza przesyłki pracownik PGP?
Co do punktów odbioru – mnie akurat punkt blisko kancelarii zlikwidowano (albo to sam punkt zrezygnował). Od lutego mam inny punkt odbioru.

Ja ostatnio też miałem podobną sytuację. Zawitałem na pocztę i walczyłem o odebranie przesyłki, która jak się potem okazało była uszkodzona. Pani w okienku powiedziała, że paczka została doręczona a ja jej daję awizo i tłumaczę że to niemożliwe… taki porządek to tylko na PP.

Napisz do mnie kancelaria@przyborowska.eu Zadzwoń +48 600 375 279