Temidajestkobieta.pl w sierpniu skończyła siedem lat nieprzerwanej bytności w sieci. Przypomniałam sobie o tym… wczoraj 😉
W prawniczej blogosferze Temida... jest już więc staruszką 😉 Tyle lat blogowania wzbudza niemałe zdziwienie na konferencjach dla prawników, na których jako prelegentka opowiadam o prowadzeniu bloga.
Gdybym miała podsumować czas od sierpnia 2016 r. do teraz to muszę przyznać, że przynajmniej kilka miesięcy było trudnych. Przez jedną osobę musiałam nagle zweryfikować wiele planów zawodowych, przypłaciłam to swoim zdrowiem, przez co o dwa miesiące za wcześnie na świat przyszła moja druga córka. Ja zaś w tempie błyskawicy musiałam przyswoić ogrom wiedzy na temat wcześniactwa i zostać super logistykiem dzieląc czas między dom, pracę i oddział neonatologiczny w szpitalu.
Na całe szczęście „młodszą” ominęła większość problemów wcześniaczych. Uff.
Zostałam więc podwójną mamą i regularną czytelniczką Matki Prezesa, czyli bloga o tym jak w tym podwójnym macierzyństwie nie zwariować. Polecam!
Jednak chyba nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Okazało się, że mam świetne asystentki (dziękuję dziewczyny!), dzięki którym mogę więcej czasu poświęcić swoim córkom. Trudno w to uwierzyć, ale za chwilę „starsza” kończy dwa lata, a „młodsza” 6 mcy! Więc wiecie, np. temat żłobków jest mi jeszcze bliższy 😉
Przyszłość
Przyznaję się, że zaniedbałam nieco blogi, w tym Temidajestkobieta.pl. Ale temu już przeciwdziałam, przy wsparciu Moniki Murackiej, która wykazuje anielską cierpliwość w naszej wspólnej pracy.
Co poza tym – obiecuję więcej pisać. Moja praca zawodowa ostatnio obfituje w same ciekawe sprawy, z których przynajmniej kilka jest świetnymi materiałami do podzielenia się z Wami. Kolejny wpis już niebawem 🙂
Tymczasem dziękuję za te wspólne siedem lat i proszę o kolejne.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Dzień dobry. Dzisiaj debiutuję komentarzem na Twoim blogu. Zacznę jednak od gratulacji, że tak długo go prowadzisz, gratuluję świetnych tematów i tak przystępnie opisanych. Wiem, że prawnikowi często nie jest łatwo opisywać problemy językiem zrozumiałym dla wszystkich, bo te prawne sformułowania wciąż same cisną się, aby je przywołać. Wiem też, gdy się jest aktywnym zawodowo i ma się rodzinę, na bloga często trzeba poświęcić swój prywatny czas. Prowadzę również od jakiegoś czasu bloga o tematyce prawnej i wiem jak to jest. Nie mniej jednak życzę dalszych sukcesów, tematów prawnych na pewno nie zabraknie, bo życie wciąż przynosi coś nowego. Z przyjemnością będę czytała dalej. Pozdrawiam Monika