Odpowiedź na pytanie – czy kobieta w ciąży może założyć działalność gospodarczą wydaje się oczywista. Żaden przepis przecież tego nie zabrania. A mimo wszystko w trakcie konsultacji często takie pytanie słyszę. Z czego ono wynika?
Z postawy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Podejrzana przedsiębiorczyni
Dla ZUS założenie działalności w ciąży zawsze będzie podejrzane. Bo przecież zaraz po porodzie taka przedsiębiorczyni wyciągnie rękę po roczny (najczęściej) zasiłek macierzyński! Więc wcale nie chodzi jej o pracę, tylko o ubezpieczenie i świadczenia! A w dodatku po porodzie nie może pracować!
Tak więc gdy tylko taka przesiębiorczyni złoży wniosek o zasiłek dostanie od ZUS miły list z zawiadomieniem o wszczęciu postępowania wyjaśniającego. A na zakończenie tego postępowania bardzo często decyzję o odmowie objęcia ubezpieczeniami społecznymi z uwagi na fikcyjną działalność lub decyzję obniżającą podstawę wymiaru świadczeń. Niezależnie od liczby dowodów. Bo ZUS opierając się na swoim „doświadczeniu życiowym” wie lepiej.
Sąd mówi, że to dyskryminacja
To co jest podejrzane dla ZUS, nie musi być takie dla sądu.
Właśnie otrzymałam uzasadnienie w sprawie, w której moja klientka odwiesiła prowadzenie działalności w ciąży, zgłosiła się do ulgi na start, a następnie z niej zrezygnowała, co więcej kontynuuje jej prowadzenie po urodzeniu dziecka.
Dla ZUS była to oczywista próba wyłudzenia świadczeń. Bo dochody były niskie, bo zrezygnowała z ulgi na start, bo przez wiele lat działalności nie prowadziła.
Sąd napisał jednak bardzo mądre uzasadnienie:
Sytuacja kobiety w ciąży jest szczególna. Nie można twierdzić, że osoba w ciąży nie ma prawa poszukiwać zatrudnienia, podejmować działalności gospodarczej, chociażby z tego powodu, żeby skorzystać ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego i macierzyńskiego. Również w okresie ciąży kobiety mogą wykonywać pracę w ramach prowadzonej działalności, a sytuacje chorobowe są w tym okresie trudne do przewidzenia. Argumentacja ZUS przytoczona w decyzji i następnie podtrzymana w odpowiedzi na odwołanie zmierza w istocie do konstatacji, że kobieta w ciąży w każdym przypadku powinna być wykluczona z ubezpieczeń społecznych, gdyż, jeżeli podejmuje pracę lub inną formę działalności zarobkowej, to dąży do uzyskania nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych.
Taka ocena jest niedopuszczalna. Uniemożliwienie kobietom w ciąży prowadzenia działalności gospodarczej byłoby więc sprzeczne z prawem, albowiem oznaczałoby dyskryminowanie tej grupy społecznej ze względu na stan zdrowia oraz płeć i jako takie byłoby niedopuszczalne w świetle art. 32 ust 2 Konstytucji RP. Tego typu działania są zresztą sprzeczne również z zasadami współżycia społecznego, które wprost sprzeciwiają się społecznemu odrzuceniu czy też wykluczeniu zawodowemu kobiet w ciąży (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 21.01.2014r., sygn. akt III AUa 794/13).
Mając powyższe na uwadze, Sąd nie podzielił zarzutów organu rentowego, że celem zgłoszenia się wnioskodawczyni jako osoby prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych oraz dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, była wyłącznie możliwość korzystania przez nią z wypłaty świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Okoliczność ta świadczy jedynie o racjonalnym działaniu podjętym przez ubezpieczoną.
Czy kobieta w ciąży może założyć działalność gospodarczą?
Jak widać odpowiedź jest twierdząca. Ale trzeba się przygotować przynajmniej na postępowanie wyjaśniające przed ZUS, w którym tak przedstawimy swoje racje, że Organ nie będzie chciał (i miał możliwości) wydać decyzji negatywnej.
Mam nadzieję, że w tej sprawie uprawomocni się wyrok Sądu Okręgowego (mówiąc krótko – ZUS nie złoży apelacji „dla zasady”).
Na koniec podsumowanie:
Jeżeli założyłaś działalność będąc w ciąży, albo zaszłaś w ciążę krótko po jej rozpoczęciu (dla ZUS krótko to nawet rok) przygotuj się, że postępowanie wyjaśniające Cię nie ominie. Jeżeli dobrze się w nim zaprezentujesz, jest szansa że zasiłek macierzyński będziesz otrzymywała regularnie przez rok, a nie jednorazowo – po wygranej sprawie sądowej.
Włącz się do dyskusji