Po prawie 2.5 miesiąca przerwy wreszcie byłam w sądzie na rozprawie. Zadowolenie podwójne, bo od razu wygrana sprawa! Wygłaszanie mowy końcowej w maseczce nie należy do przyjemnych, ale jakoś trzeba się przyzwyczaić do nowej sądowej rzeczywistości.
Wygrana sprawa – sąd przywraca emeryturę byłej milicjantce
Od razu muszę zaznaczyć, że sprawa nie jest prawomocna Orzeczenie korzystne dla mojej Klientki zapadło w I instancji, po 26 miesiącach od daty wydania przez Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA dwóch decyzji:
- o ponownym ustaleniu wysokości emerytury
- o ponownym ustaleniu wysokości renty inwalidzkiej
To i tak krótko, biorąc pod uwagę, że pierwsze decyzje wydawane na podstawie ustawy dezubekizacyjnej zaczeły przychodzić do emerytów i rencistów mundurowych w maju 2017 r.
Zwroty akcji
W sprawie działo się dużo, w praktyce większość działań i sądu i ZER MSWiA zmierzała ku temu, by sprawa sobie leżała i czekała na wyrok TK, który w tej sprawie… nie powinien mieć znaczenia.
Najpierw odwołanie od decyzji przeleżało sobie w ZER MSWiA. Działo się tak dlatego, że ustawa mundurowa nie ma zapisanego obowiązku ZER MSWiA czy BESW do przekazywania spraw do sądu w terminie 30 dni od daty otrzymania odwołania. Organy nie są zobligowane żadnym terminem. Dlatego odwołania wpływały do Sądu Okręgowego w Warszawie przez ponad rok.
Potem sprawa została przeniesiona według właściwości miejscowej – do Sądu Okręgowego, w którego okręgu mieszka odwołująca.
Następnie ZER MSWiA złożył wniosek o zawieszenie postępowania, z uwagi na pytanie prawne skierowane przez Sąd Okręgowy XIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do Trybunału Konstytucyjnego.
Oczywiście na zawieszenie postępowania nie było naszej zgody. Każdy ma przecież prawo do sprawiedliwego procesu w rozsądnym czasie.
Wyrok – sąd przywraca emeryturę byłej milicjantce
Po przeprowadzonym postępowaniu obejmującym dowody z akt Organu Rentowego oraz IPN, a także z zeznań Odwołującej sąd wydał wyrok, w którym zmienił obie decyzje ZER. Sąd ustalił wysokość świadczeń od daty ich obniżenia z pominięciem art. 15 c oraz 22 a ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych.
Kluczowe kwestie z uzasadnienia
Sąd w uzasadnieniu ustnym stwierdził, że nie badał konstytucyjności ustawy dezubekizacyjnej, choć przyznał, że ma duże wątpliwości. Tym nie mniej uznał, że nie musi czekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego i orzekł na podstawie ustawy.
Przede wszystkim sąd zwrócił uwagę, że ustawa obniżająca świadczenia emerytalne i rentowe nie zawiera definicji totalitarnego państwa, ani służby na rzecz totalitarnego państwa. Sąd więc posiłkował się ustawą lustracyjną. Stwierdził również, że nie jest związany notatką IPN i sam może ustalać przebieg służby.
Na koniec sąd odniósł się jeszcze do art. 13 b ustawy, w którym zawarty jest katalog instytucji i formacji i stwirdził, że służba Odwołującej nie podpada pod żaden z punktów (Klientka była łączniczką w KWMO).
Najprawdopodobniej to jeszcze nie koniec sądowej batalii w tej sprawie. Udało się zrobić bardzo duży krok do przodu. Klientka jest spokojniejsza i cieszy się, że Sąd Okręgowy przyznał jej rację.
Włącz się do dyskusji